Zagrożenia w branży budowlanej

19 października 2009

Potwierdza się czarny scenariusz dla firm transportowych. Z ostatnich badań wynika, że już niedługo wiele z nich zakończy swoją działalność. Głównej przyczyny kłopotów tych firm upatruje się nie w podwyżkach cen paliw, ale spadku zamówień. Większość badanych firm znajduje się w bardzo złej kondycji finansowej. Niewiele lepiej wygląda sytuacja branży budowlanej. Przewiduje się, że to właśnie branża budowlana i obrotu nieruchomościami najboleśniej odczują skutki recesji. Tymczasem do niedawna uważano, że w wyniku wielkich inwestycji infrastruktury drogowej, jakie są i w niedalekiej przyszłości będą w naszym kraju prowadzone, firmy branży budowlanej ochronią się przed kryzysem. Niestety ich bilans finansowy jest w bardzo złej kondycji. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Na przykład firmy budowlane działające w branży mieszkaniowej mają kłopoty, ponieważ od jakiegoś czasu banki przestały kredytować deweloperów budujących mieszkania. Tym samym deweloperzy przestali inwestować w  nowe budowy, przestali też angażować firmy budowlane oraz zamawiać materiały budowlane. Skutki tej decyzji natychmiast odczuły firmy specjalizujące się w budowie domów oraz w produkcji materiałów budowlanych. Nie trudno przewidzieć jaki na koniec roku będzie bilans finansowych tych firm. Jeżeli stan ten potrwa jeszcze przez jakiś czas, może się to okazać zabójcze dla tych firm. Podkreślić przy tym należy, że odbudować ten potencjał będzie bardzo trudno. Wprawdzie duże firmy deweloperskie planują wznowienie budowy mieszkań, ale nie są to duże plany inwestycyjne. Dopóki więc banki nie odblokują kredytów hipotecznych dla firm budowlanych, zapaść na rynku mieszkaniowym będzie trwać. Dobrze, że chociaż w miarę przyzwoicie funkcjonuje kredytowanie inwestorów indywidualnych, którzy mogą liczyć, że w razie spełnienia wszystkich warunków jakie stawiają banki, kredyty hipoteczne otrzymają.
Druga sprawa to firmy budowlane działające w budownictwie drogowym. Jak już na wstępie zaznaczyliśmy wydawało się, że otrzymały od rządu zielone światło i przynajmniej te przedsiębiorstwa wywiną się kryzysowi. Tymczasem za sprawą firm zagranicznych specjalizujących się w budownictwie drogowym nawet ich przyszłość stała się niepewna. Z braku zamówień w europie zachodniej do przetargów na budowę w Polsce dróg i autostrad stanęły firmy zagraniczne, które okazały się nie do przebicia dla polskich firm. Stawiając dla polskich firm ceny zaporowe, w cuglach wygrywają przetargi. Ich oferty są często nawet o połowę mniejsze od cen wywoławczych. Takiej konkurencji polskie firmy budowlane nie wytrzymują i przegrywają przetarg po przetargu. Przewiduje się, że w ten sposób co czwarta polska firma budowlana upadnie. Tym samym bilans finansowy całej polskiej branży budowlanej wydaje się mocno zagrożony.