Łatwo nie będzie

22 sierpnia 2011

Jeśli chcesz kupić samochód na kredyt, jeśli interesują Cię tanie kredyty samochodowe, na pewno nie będzie łatwo. Dlaczego? Oczywiście przez banki, które zrobią wszystko, aby dużo zyskać i sprawią, że my dużo stracimy. Bankom zaczęło brakować kapitału, rosły zadłużenia z tytułu tak zwanych złych kredytów, nie spłacanych w terminie bądź z dużym opóźnieniem, nic więc dziwnego, że w pewnym momencie wstrzymały akcję kredytową. Najbardziej ucierpiał na tym rynek handlu nieruchomościami, rynek motoryzacyjny, a także przedsiębiorstwa oraz zwykli indywidualni klienci.. Skończył się też czas kiedy banki nie przykładały zbyt wielkiej wagi do sprawdzania swoich klientów, kiedy tak wiele bywało ofert kredytów bez zaświadczeń, poręczeń i bez sprawdzania w bik.
O tanie kredyty samochodowe jest o wiele trudniej niż jeszcze 2-3 lata temu. Wtedy banki nie były tak ostrożne i ostre jak w chwili obecnej. Teraz nie tylko o kilku / nie mówiąc kilkunastu/ kredytach nie można mówić – tak wtedy było – ale, aby dostać choćby jeden trzeba się mocno nagimnastykować, a przede wszystkim mieć czyste konto w bik. Nie ma już mowy o szybkich kredytach, kredytach w 15 minut, czy kredytach bez zaświadczeń oraz dochodach Teraz każdy bank dokładnie sprawdza ubiegających się o jakikolwiek kredyt. Wiem coś na ten temat, ponieważ sam starałem się samochód na kredyt. Dlaczego szybki? Ponieważ miałem zamiar rozkręcić interes i samochód był mi potrzebny niemal od zaraz. Nic z tego. Wprawdzie banki mają wiele takich ofert, ale gdy dochodzi do finalizacji rozmów okazuje się, że tak mocno reklamowany szybki kredyt samochodowy nie jest taki szybki i niekoniecznie można go otrzymać – przekonuje jeden z klientów.
Jeżeli na przykład bank napisał w ulotce reklamowej, że jest to szybki kredyt bez żadnych zaświadczeń, a na dole ulotki dopisuje, że tej oferty nie można traktować jako rzeczywistej i, że bank może zażądać od klienta dodatkowych dokumentów. Ma rację wypowiadający się na ten temat jeden z kredytobiorców, że teraz, nie dość, że jest znacznie trudniej o jakikolwiek kredyt to jeszcze nie wiadomo czy będzie nas stać na jego spłacenie. I to nie dlatego, że źle wyliczyliśmy koszt takiego kredytu, ale dlatego, że najczęściej banki zawyżają jego oprocentowanie. Czy w takiej sytuacji należy się dziwić, że złych kredytów przybywa skoro banki same doprowadzają do takich niejasnych sytuacji?