Bank

20 maja 2009

Bank – instytucja zaufania publicznego. Wydarzenia z ostatnich miesięcy mocno nadszarpnęły reputację bankierów. Okazało się, że w kryzysowej sytuacji sięgnął po każdą złotówkę z kieszenie swoich klientów. Czy powiedzenie „masz to jak w banku” ma nadal sens? Wątpliwe.

Pamiętam, jak byłem mały, to bank i pracownicy banku wydawali mi się tak majestatyczni, profesjonalni i ważni! W USA mówi się na nich oficer bankowy. Coś jest w tej nomenklaturze. Oficer kojarzy się z kimś nieskazitelnym, godnym zaufania, prawym. I właśnie taką opinię o bankach miałem będąc dzieckiem. Z czasem jednak ewoluowała. Bank okazywał się być zwykłą firmą zarabiającą na pieniądzach swoich klientów. A wydarzenia z ostatnich miesięcy sprawiły, że bank w moich oczach stał się zwykłą fabryką, mogącą w określonych okolicznościach produkować buble.

Banków jest w Polsce prawie osiemdziesiąt. Tych pod pieczą NBP. Oprócz tego są banki spółdzielcze. Też się zrzeszają, ale do końca nie kleję ich strouktury. No i są też SKOK-i, ale mimo, że ostro walczą o poważanie, to do banków mają daleko. W każdym razie lista banków nie jest krótka, choć tych aktywnych na konsumenckim rynku, widocznych w mediach, walczących o klientów jest może 20, 30. A spośród nich przynajmniej 10% okazało się ostatnio w pewnym sensie szumowinami. Podniosły marże, podkładały klientom do podpisu niekorzystne aneksy, szantażowały wymaganiem dodatkowych zabezpieczeń, itd. Krótko mówiąc przestały być instytucjami zaufania publicznego. Stały się instytucjami braku zaufania.

Fakt bezpsprzeczny to konieczność istnienia banków. Bez nich gospodarka po prostu się nie kręci. Kredyty to konieczność dla funkcjonania przedsiębiorstw, a ich dawania to domena banków. Odrębną kwestią jest otoczenie prawne dla ich działalności. Dziury we właściwych regulacjach powodują, że bank może przestać być bankiem w moim dziecięcym rozumieniu, a może stać się lichwiarzem.

Teraz zanim coś podpiszę w instytucji braku zaufania publicznego kilka razy zachodzę w głowę, czy nie czai gdzieś się haczyk. Takie to klocki.