14 czerwca 2009

Kto hamuje rozwój firm

W Polsce funkcjonuje prawie 2 miliony małych i średnich firm, często w środowisku pieszczotliwie zwanych „misiami”. Tymczasem małe i średnie przedsiębiorstwa są głównym motorem napędzającym polską gospodarkę, bowiem prawie 70% PKB i ponad 70% miejsc pracy dostarczają państwu właśnie wspomniane wcześniej „misie”. Dlatego tym dziwniejszy jest fakt, że państwo niezbyt przejmuje się tymi firmami. Niektórzy wręcz twierdzą, że brak zainteresowania finansowaniem małych i średnich firm jest podstawowym hamulcem rozwoju polskiej gospodarki. Mało tego, kryzys sprawił, że większość banków znacznie zaostrzyło kryteria kredytowania tych firm. Nic więc dziwnego, że wiele z nich musiało zweryfikować swoje plany inwestycyjne i znacznie wyhamować swój rozwój. Tymczasem „misiom” wystarczyłaby nawet niewielka dawka kapitałowa, aby mogły rozwinąć skrzydła. Może to będzie specjalnie dla nich tworzony program wsparcia z sektora MSP, zainicjowany przez niemiecki bank KFW, który od lat wspiera rozwój gospodarczy państw Europy Środkowo-Wschodniej, przy współudziale Komisji Europejskiej oraz Banku Rozwoju Rady Europy. Dlatego specjaliści Deutsche Banku zachęcają przedsiębiorców, którzy zawiesili już na kołu swoje plany inwestycyjne do odkurzenia ich, ponieważ dzięki takim kredytom mogą przeżyć kryzys i postawić swoje firmy na nogi. Ważna informacja dla przedsiębiorstw jest taka, że kredyty na rozwój przyznawane są na 15 lat, natomiast ich wysokość, jak informuje „Dziennik Wschodni” – zależy „od apetytu” kredytobiorców oraz ich zdolności kredytowych. Zabezpieczeniem takiego krdytu może być na przykład wpis do hipoteki. Jest to zresztą chyba najlepszy i najbezpieczniejszy sposób dla obu stron: banku oraz kredytobiorcy. Kolejna ważna informacja jest taka, że w indywidualnych przypadkach bank może skredytować nawet 100% inwestycji. Niestety do programu tego są włączone tylko niektóre banki. Na szczęście ostatnio do ochrony polskich małych i średnich przedsiębiorstw włączył się także rząd polski, który zatwierdził już część postulatów z porozumienia z polskimi pracodawcami i przyjętego pakietu rozwoju. Jakie będą dalsze posunięcia polskiego rządu przekonamy się w najbliższym czasie. Nie wiadomo jeszcze jak w połączeniu zafunkcjonują próby niesienia pomocy finansowej polskim przedsiębiorcom. Póki co rzuca się im tylko kłody pod nogi. Papier w zasadzie wszystko przyjmie, dlatego programy może i są pisane, tylko z ich realizacją jest już znacznie gorzej. To jest tak jak z akcją kredytową prowadzoną przez banki funkcjonujące na polskim rynku finansowym: kredyty są reklamowane, często banki przebijają się w ofertach, ale jak przyjdzie do finalizowania umów mnożą się kolejne przeszkody. Oby nie było tak z kredytami na rozwój.
  ryszard